"Fryzjerka jest najlepszą przyjaciółką kobiety" lub "Fryzjer jest najlepszym przyjacielem kobiety" myślę, że dziś Marilyn Monroe śpiewałaby właśnie tą wersję piosenki :D

Kochane dziewczyny...no bo czy nie jest tak? Pozwólcie, że zadam Wam kilka pytań:

Dziś w naszym zabieganym świecie nie lecimy do fryzjerki/fryzjera tylko ładnie się ściąć/zafarbować. Dla wielu z nas jest to forma zrelaksowania się, rytuał odpoczynku, nagroda na poprawę humoru lub nawet świadectwo następujących zmian w naszym życiu. Wizyta u fryzjerki/fryzjera to profesjonalna obsługa na każdym etapie - przepyszna kawa/herbata, masaż głowy, przepięknie pachnące kosmetyki do włosów, profesjonalna obsługa. Zawód fryzjerki/fryzjera kiedyś a dziś to przemiana"rzemieślnika" w artystę! Artystę, który nieustannie szkoli swój warsztat.
Pamiętam czasy, kiedy moja mama była w moim wieku ... nieustannie panowała wtedy moda na trwałą ondulację i balejaż a'la zebra. A co dzieje się teraz w świecie fryzjerstwa? Trendy zmieniają się tak szybko, że nie jesteśmy w stanie za tym nadążyć. Balejaż został wyparty przez ... refleksy...ombre...somre...Z kolei cięcia zyskują nowe odmiany i formy! A nasze kochane fryzjerki/ nasi kochani fryzjerzy musza pędzić za tymi zmianami i iść za modą. Nie jest to łatwa profesja- artysta, uczeń, psycholog w jednym!